poniedziałek, 7 września 2015

Recenzja książki "Mechaniczny Anioł"

Autorka: Cassandra Clare; Wydawnictwo: Mag
Zapraszam was serdecznie na recenzję wprost z wiktoriańskiej Anglii czyli pierwszy tom "Diabelskich Maszyn"!

Tessa Gray aby odnaleźć brata Nathaniela przepływa ocean i dociera do Anglii. Jednak w umówionym miejscu zamiast niego przychodzą dwie kobiety, mówiąc, że dostały one polecenie, aby zawieść ją do brata.
Nie wszystko jednak idzie, tak jak powinno...
Dziewczyna staje się zakładniczką Mrocznych Sióstr i wykonuje dla nich dziwne rzeczy co ma ją przygotować dla Mistrza, pod groźbą, że skrzywdzą Nate'a.
Niespodziewanie dwaj Nocni Łowcy - William Herondale i James Carstairs podążając tropem zamordowanej dziewczynki trafiają na posiadłość Mrocznych Sióstr i co za tym idąc, Will wpada na Tessę. I to dosłownie!
Dziewczyna trafia do londyńskiego Instytutu i dowiaduje się, że świat nie jest taki jak by się wydawało. Jest podzielony na Przyziemnych i Podziemnych. Pełno w nim wampirów, wilkołaków, czarowników... i pilnujących porządku Nocnych Łowców.
Czy Tessa odnajdzie brata? Czy dowie się kim jest i dlaczego posiada dziwną moc? Kim jest tajemniczy Mistrz i dlaczego tak mocno mu na niej zależy? Już niedługo dowie się, że kryje się za tym mroczny sekret, który będzie wiele kosztować...

Zacznę od tego, że jest to moje pierwsze i jakże udane spotkanie z Cassandrą Clare. Wiedziałam, że kiedyś muszę przeczytać, którąś z jej książek i postanowiłam zacząć właśnie od "Mechanicznego Anioła". Bardzo spodobał mi się motyw Anglii z XIX wieku zwłaszcza, że uwielbiam ten kraj i jego kulturę. Na samym początku myślałam, że będę się nudzić przez jakiś czas, ale zaraz książka wciągnęła niesamowicie. Po jakiejś akcji chwilka przerwy i kolejna akcja... Czyli jednym słowem fabuła baaardzo wciągająca i świetnie napisana! Do samego końca nie miałam pojęcia jak to się skończy.
Styl autorki mnie urzekł! Tak jak średnio przepadam za trzecioosobową narracją, tak tu w ogóle mi nie przeszkadzała. Obawiałam się, że będzie tu sporo archaizmów, ale oprócz uprzejmego "panno" i "panie" nic się nie wychyla. Dla mnie właśnie te zwroty były bardzo fajne, klimatyczne i jeszcze bardziej nadawały charakter "sprzed lat".
Polubiłam również bohaterów, a zwłaszcza Willa ! Każdy ma swoje wady i zalety, ale są tak różni, że każdy powinien znaleźć kogoś dla siebie. Są naprawdę ciekawą gamą osobowości którą uwielbiam!
Mogę z czyściutkim sumieniem polecić wam tą książkę. Dzięki niej polubiłam panią Clare i tak jak nie byłam do niej przekonana, tak teraz ją kocham! Na moim przykładzie możecie zobaczyć co "Mechaniczny Anioł" ze mną zrobił! Jest to teraz jedna z moich ulubionych powieści!
Mam nadzieję, że zachęciłam was tą recenzją do zapoznania się z tą pozycją!

~*~

Tak się prezentuje recenzja. Obecnie zostało mi 30 stron drugiego tomu także po poście zaplanowanym na niedzielę pojawi się recenzja "Mechanicznego Księcia". Możecie pisać w komentarzach jakie są wasze odczucia o tej książce jak i o samej recenzji. To mnie bardzo motywuje do pracy :) Nie zostaje mi nic innego jak się z wami pożegnać. 3majcie się i do przeczytania! :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz