sobota, 7 listopada 2015

Recenzja filmu "Spectre"

"-Agencie 007, otrzymaliśmy informację.
 - Jaką?
 - Właśnie pojawiła się recenzja Spectre."

I tym krótkim wstępem was zapraszam na moją pierwszą recenzję filmu!


Pierwsze sceny toczą się w Meksyku, a następnie w Rzymie, gdzie nasz agent James Bond wyruszył, ponieważ dostał dziwną prośbę. W stolicy Włoch od kobiety, która do niedawna była mężatką znanego przestępcy, dowiaduje się o pewnej organizacji zwanej WIDMO i tajnym spotkaniu, na które postanawia przyjść.
W tym samym czasie w Londynie, nowy szef Centrum Bezpieczeństwa Narodowego - Max Denbigh ma wątpliwości co do działań agenta 007, i M, który kieruje MI6. Bond do współpracy w swojej małej, własnej sprawie namawia Moneypenny i Q, aby ci pomogli odszukać córkę White'a - Madeleine Swann - z którym Bond nie jedno "miłe" spotkanie odbył. Prawdopodobnie dziewczyna posiada informacje na temat WIDMO. Swann i agent 007 zaczynają wspólnie szukać serca stowarzyszenia i odkrywać co 007 może mieć z nią wspólnego. Czy wszystko potoczy się z planem? Czy James Bont i jego towarzysze zdołają odkryć na czas działania zgrupowania?


Film swoją premierę w Polsce miał 6 listopada tego roku. Reżyserem był Sam Mendes, scenariusz stworzyli John Logan, Robert Wade, Neal Purvis i Jez Butterworth. Główne role otrzymali Daniel Craig, Christoph Waltz, Lea Seydoux, Ralph Fiennes, Ben Whishaw oraz Naomi Harris. 
"Spectre" jest ekranizacją sensacyjną także na filmie nie dało się nudzić. Akcja, akcja i jeszcze raz akcja! Naprawdę, działo się tam dużo. Tu strzelanina, tam pościg! Fabuła była bardzo wciągająca, ale radziłabym obejrzeć przed seansem chociaż "Skyfall", gdyż kilku rzeczy możecie potem nie znać/zrozumieć. Na seansie byłam z towarzyszem Adamem (pozdrawiam), który tłumaczył mi jakieś sceny czy wyjaśniał o co chodziło z danym bohaterem.
Bohaterowie... No właśnie. Jednym słowem gra aktorska była znakomita i nie mam się do kogo przyczepić. Moim ulubieńcem jest Q... 100% mój typ...♥ Nie mniej jednak każdy dobrze odgrywał swoją rolę także kolejny plus.
Rzeczą, o której muszę wspomnieć to prześwietna ścieżka dźwiękowa. Muzyka w tle była miła dla ucha i dodawała trochę do akcji i emocji. Tak jak w poprzedniej ekranizacji piosenką promującą było tytułowe "Skyfall" w wykonaniu Adele, tak  w "Spectre" Sam Smith spisał się znakomicie w "Writing's On The Wall". Z resztą sami posłuchajcie:


Teraz przejdźmy do jedynej wady,która mi odrobinę przeszkadzała. Mianowicie, nie które sceny, czy zachowania bohaterów można było przewidzieć. Nie mówię, że byłam z Adamem Wróżbitą Maciejem przez cały film, ale niestety musiałam zwrócić na to uwagę. Nie mniej jednak "Spectre" było świetne.

Jeżeli się zastanawiacie, czy warto poświęcić ponad dwie godziny i kilka złotych na dawkę agenta 007 i szczyptę (a nawet więcej) akcji to gorąco polecam. Nie jest to film, który zapomnicie po kilku dniach. Jest to po prostu świetne dzieło, do obejrzenia którego serdecznie zachęcam.

~*~ 

Mam nadzieję, że moja pierwsza recenzja filmu nie wyszła aż tak źle. Zachęcam do oceniania w komentarzu jak mi to  wyszło no i 3majcie się i  do przeczytania! ☺

2 komentarze: