poniedziałek, 23 listopada 2015

Recenzja książki "Dotyk Julii"

Autorka: Tahereh Mafi; Wydawnictwo: Moondrive
Serdecznie zapraszam na recenzję książki, którą mogę chyba bez żadnych zarzutów nazwać jedną z bardziej znanych młodzieżówek, czyli "Dotyk Julii" autorstwa Tahereh Mafi.

Julia ma pewien mroczny dar. Ktokolwiek jej dotknie - umiera. Nikt nie wie dlaczego dziewczyna ma taką moc. Z tego powodu siedzi teraz sama w celi. Marzy o wolności. Pewnego dnia wraz z Julią do celi trafia chłopak o imieniu Adam. Kim on jest? Niedługo później dziewczyna otrzymuje odpowiedzi na swoje pytania. Okazuje się, że ludzie z Komitetu Odnowy potrzebują jej śmiercionośnego daru, by zawładnąć światem. Trafia w ręce dziwnego człowieka, Warnera, który w zamian za jej pomoc da jej "skrawek wolności" i możliwość zemsty. Jednak Julia buntuje się. Zamierza walczyć,  bo ma obok siebie kogoś, kogo kocha.


Książka pisana jest w pierwszoosobowej narracji. Tak jak większość MUSZĘ wspomnieć tu o niesamowitym stylu pisania młodej autorki. W sposób, który "Dotyk Julii" został napisany jest po pierwsze oryginalny - jest odmienny niezwykły, co widać na pierwszych stronach powieści. Po drugie jest naprawdę dobry - książkę czytało mi się miło i lekko gdy tylko przyzwyczaiłam się do tych powykreślanych słów. Urzekły mnie opisy scen romantycznych. Nie są przedstawione w sposób dosłowny, ale pełen przenośni, pełen emocji. Składam pokłony młodziutkiej autorce, za tak wyszukany sposób pisania! ♥
Muszę przyznać, że na samym początku książki z lekka się nudziłam. Trochę musiało minąć zanim zaczęło mnie wciągać. Najbardziej podobał mi się środek powieści. Był pełen akcji, emocji. Czasem bawiłam się we "Wróżbitę Macieja" i sobie myślałam co się może stać i trochę udało mi się przewidzieć. Ale nie zniechęcajcie się. "Dotyk Julii" potrafi wciągać i zaskakiwać.
Co do bohaterów... Julia nie była koszmarna i irytująca co jest dużym plusem. Chciała walczyć. Nie być tylko czyjąś marionetką. I to mi się w niej podobało. Nie była też bez uczuć. Potrafiłam ją zrozumieć. Męska część nie była zła. Zarówno Adam jak i Warner różnili się od siebie diametralnie. Szczerze powiem, nie wiem którego wolę bardziej. Mam nadzieję, że w kolejne tomy pomogą mi wybrać ostateczną decyzję kogo z kim shippować :D.
Muszę jeszcze tylko na szybciutko wspomnieć o niesamowitych okładkach  dla całej trylogii. Są przepiękne i nie da się nie zatrzymać choć na chwilę. Przyciągają wzrok, a co za tym idzie i nowego czytelnika.

Czy warto było poświęcić czas na tą książkę? Zdecydowanie tak, jeśli przepadacie za książkami z gatunków: dystopia, romans, moce. A nawet jeśli nie, to możecie spróbować ze względu na niesamowity styl Tahereh Mafi. To była naprawdę dobra pozycja. Nie była oszałamiająca i nie wiadomo jak niezwykła, ale warta swej uwagi i szumu, który jej wokół niej. Spędziłam przy niej naprawdę miło czas. Serdecznie polecam.

~*~

Mam nadzieję, że recenzja przypadła wam do gustu i jeżeli nie znacie "Dotyku Julii" to zachęciłam was do przeczytania. Możecie swoje uwagi co do recenzji, lub samej książki pisać w komentarzach. 3majcie się i do przeczytania! ☺

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz